Maraton: Porady od Niezwykłej Natury!
Przedstawiamy Charlotte, kierownik ds. eksportu w firmie Corine de Farme.
Z okazji Maratonu Paryskiego ta wielka sportsmenka dzieli się wszystkimi poradami, jak być gotowym na dzień D!
Najpierw krótki rzut okiem na jej wcześniejsze doświadczenia z bieganiem.
Od kiedy biegasz?
Zawsze lubiłem uprawiać sport, jednak bieganie nie jest moją ulubioną dyscypliną!
Co cię motywuje?
W życiu pędzącym z prędkością 300 na godzinę, bieganie okazało się niezbędnym elementem, aby pozostać energicznym na co dzień. Każdy wyjazd to chwila relaksu, skupienia na sobie... To także dobry sposób na utrzymanie formy i wyzwanie siebie! Nie potrzebujesz skomplikowanego sprzętu, wystarczy para butów do biegania i to wszystko! Nawet zabieram je ze sobą podczas służbowych wyjazdów.
Co było impulsem do Twojego pierwszego maratonu?
Impuls pojawiał się stopniowo. Najpierw pierwszy bieg na 10 km, potem 12 km, potem 20… to naprawdę wciąga. Trzeba po prostu odważyć się spróbować i dać się ponieść euforii biegania! Zdecydowałam się na maraton po wyjątkowym doświadczeniu: Rajdzie Alizée. To w 100% kobiecy bieg organizowany w celach charytatywnych. Trwał 4 dni i obejmował trail, rower górski, kajaki… niezapomniana ludzka i sportowa przygoda! Następnego dnia miałam tylko jedną pewność: MUSZĘ POBIEC MARATON!
Opowiedz nam o swoim pierwszym maratonie
To był maraton w Amsterdamie w październiku zeszłego roku! Byłam zachwycona! Atmosfera na trasie jest naprawdę niesamowita, nie potrzeba muzyki, te wszystkie brawa i słowa wsparcia pozwalają ruszyć dalej, gdy robi się ciężko. Gdy przekroczyłam linię mety, już myślałam o kolejnym biegu!
Jakaś anegdota z biegu?
Podczas maratonów często mówi się o „ścianie” na 30. kilometrze, to dla wielu biegaczy decydujący moment. Aby pomóc go pokonać, organizatorzy ustawili wielkie ekrany wyświetlające nagrane wcześniej klipy z dopingiem od bliskich biegaczy. Wtedy zobaczyłam moje dzieci, które gorąco mnie dopingowały „dawaj mamo!”, to dało mi energię, by biec dalej!
Jak dobrze przygotować się do maratonu?
Czas przygotowań zależy od poziomu i celów każdego. U mnie to były 2 miesiące. Regularność treningów i odpowiednia dieta są niezbędne. Można też korzystać z planu treningowego. Ja kieruję się głównie intuicją, moje doświadczenie pozwala mi być dość niezależną i samodzielną w sporcie.
Jakieś rady na dzień startu?
Przede wszystkim nie wywierać na sobie presji! Trzeba biegać dla przyjemności, umieć słuchać siebie i cieszyć się każdą chwilą. To wyjątkowe doświadczenie, moment dzielenia się i uczucie na mecie jest po prostu niesamowite.
Masz już pomysł na kolejny bieg?
Tak! W 2020 to będzie właśnie Maraton Paryski i ten w Nowym Jorku na moje 40. urodziny! Gdybym mogła, biegałabym cały czas!
Słowo wsparcia dla naszych przyszłych Maratonek?
Załóżcie buty, uprawiajcie sport i przekraczajcie własne granice! To daje niesamowitą satysfakcję!